Krzysztof Trzaskalik prezentuje Wspólny Gołębnik Golasowice
Zawodowo matematyk, z pasji – hodowca gołębi pocztowych. To właśnie Krzysztof Trzaskalik, który od lat młodzieńczych lotował wraz z tatą, a od 2010 roku lotuje na własny rachunek i odnosi na tym polu coraz lepsze wyniki, m.in. w 2013 roku został mistrzem oddziału Strumień w lotach gołębi młodych, a w 2015 roku został mistrzem oddziału w lotach gołębi dorosłych, jest również sędzią i członkiem KS. Pan Krzysztof znany jest w środowisku nie tylko dzięki sukcesom w sporcie gołębiarskim, ale przede wszystkim dzięki Wspólnemu Gołębnikowi, który uruchomił w 2010 roku.
Wspólny gołębnik to miejsce, w którym spotykają się gołębie od różnych hodowców. W praktyce więc hodowcy oddają do takiego gołębnika swojego młódka, jeszcze zanim ten wyszedł poza swój macierzysty gołębnik. Właściciel Wspólnego Gołębnika dba o to, aby ptaki miały zapewnione doskonałe warunki bytowania i lotowania – dostają profesjonalne karmy i preparaty, między innymi marki TJW, HapLabs, Rohnfried, Gold Wings, są pod stałą opieką lekarza weterynarii i sędziego PZHGP oraz pod ciągłą kontrolą hodowcy. Ponadto wypuszcza ptaki, aby te wracały do gołębnika i na tym polega ich rywalizacja.
Inicjatywa wspólnych gołębników jest znana i stosowana nie tylko w Polsce, ale także Chinach, Niemczech i Południowej Afryce. Największy znajduje się w Szanghaju i gromadzi nawet kilka tysięcy ptaków od hodowców z całego świata. Takie rozwiązanie to doskonała alternatywa dla hodowców, którzy nie mają czasu na lotowanie lub dla takich, którzy nie hodują gołębi, a chcą spróbować swoich sił w sporcie gołębiarskim. Cel Wspólnych Gołębników jest zawsze taki sam: sprawdzić gołębie w realnych warunkach lotu. Ich popularność przyczyniła się do tego, że dzisiaj organizowane są mistrzostwa Wspólnych Gołębników, dzięki którym można porównać wartość lotową gołębi z różnych stron kraju lub Europy.
Wspólny Gołębnik w Golasowicach
WG Golasowice prowadzone jest od roku 2010. To mały Wspólny Gołębnik mający 150 miejsc, który jest nastawiony na dobrą zabawę i rywalizacyjne lotowanie gołębi z udziałem konkurencji z oddziału i rejonu, gdzie często startuje nawet 10 000 gołębi. Konkurencja jest bardzo wysoka, zatem można realnie ocenić wartość gołębi. Po sezonie przeprowadzana jest aukcja, a najlepsi zawodnicy otrzymują pamiątkowe dyplomy, puchary oraz drobne upominki od sponsorów.
W tym roku pan Krzysztof ponownie zorganizował Wspólny Gołębnik 2017, w którym udział mógł wziąć każdy hodowca, przesyłając dowolną liczbę gołębi. Zgłoszenia przyjmowane były do 31.05.2017. Lot finałowy odbędzie się 10.09.2017. Po szczegóły i regulamin mistrzostw odnosimy do organizatora:
Strona Krzysztofa Trzaskalika: http://rastapla.net/trzaskalik/o_mnie/index.html
Facebook WG Golasowice: www.fb.com/wggolasowice
Kilka słów od Krzysztofa Trzaskalika
„Zachęcam hodowców z rejonu do wzięcia udziału we Wspólnym Gołębniku. Rywalizacja odbywa się gołąbkami od około 30 hodowców, którzy dostarczali w poprzednich latach od 100 do 200 gołębi łącznie. Gołąbki są otoczone właściwą opieką, co zapewnia małe straty a rywalizacja jest prowadzona w realnych warunkach lotowych. Gołąbki są wypuszczane z innymi gołębiami z trzech oddziałów, gdzie łącznie startuje około 10 000 gołębi i w takim stadzie muszą pokazać predyspozycje oderwania się od grupy, aby wygrać lot także na WG. Jak widać jest tu sprawdzana realna wartość gołębi, a rywalizacja jest dodatkowo bardziej atrakcyjna.
Zapraszam do śledzenia wyników i poczynań gołąbków. Mamy dziś takie czasy, że część hodowców nie ma czasu zajmować się osobiście swoimi gołębiami, a dreszcz emocji związany z lotami jest dla nich możliwy tylko i wyłącznie na obcym gołębniku. Coraz więcej spotyka się takich hodowców i coraz większe jest zainteresowanie udziałem we wspólnym gołębniku. Największym problemem jest znalezienie takiego gołębnika, na którym straty są akceptowalne.
Większość hodowców do końca może obserwować poczynania swoich zawodników, nawet w sytuacji jeśli przegrywają. Największym problemem jest sytuacja, gdy ginie większość gołębi zaraz na początku zawodów: odbiera to przyjemność z obserwacji lotów, gdyż nikt nie obserwuje z takim zaangażowaniem lotów jeśli nie ma w nich swoich zawodników i szans na zwycięstwo.
Dlatego moim celem jest przede wszystkim zminimalizowanie strat: to mają być wyścigi, a nie test na przetrwanie. Przez ostatnie lata udało się uzyskać akceptowalny poziom strat, z czego jestem bardzo zadowolony.
Z pozdrowieniem DOBRY LOT. Krzysztof Trzaskalik”
SKLEP DLA GOŁĘBI Wróć do kategorii BLOG